wtorek, 27 marca 2012

nawet najmniejszego chlapnięcia nie ma ;)

Zrobiłam sobie mini albumik, w ulubionej formie parawanu. Jest to bardzo praktyczne, bo z jednej strony łączy zalety albumu, który można złożyć i schować, a z drugiej jest taką większą ramką, która obecnie stoi na kominku i cieszy me oczy ;)

Szczegółowe materiałoznawstwo można znaleźć na blogu stonogi, a w sumie warto na moment choć zajrzeć, bo jest wyjątkowo nieskomplikowane :)

No to zapraszam na zdjęcia (wszystkie się powiększają), najpierw widok ogólny:



Okładka:

Pojedyncze strony:





Tył skromny, cały z resztek:


Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu mój prosty albumik...

pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wszystkie komentarze! :*

poniedziałek, 26 marca 2012

pierzaste i nie tylko

A właściwie to chyba "piórzaste" powinnam napisać, bo po jednym piórku mają ;) Zakładki. Zrobiłam małe stadko, eksperymentując nieco ze stempelkami i mediami różnymi, a przy tym wykorzystując resztki papierów. Bazę natomiast stanowią kartoniki, które służą jako przekładki w pudełkach z herbatą (ekspresową) i które zbieram w tym celu właśnie. Są to więc zakładki ekologiczne, ekonomiczne i eksperymentalne ;)

(do wykonania 3 poniższych zakładek posłużył mi cudny stempel ze scrappo, warto tam polować, choć czasem trzeba być naprawdę szybkim - ostatnio maski to mi mi po prostu z koszyka znikały i jak do kasy doszłam to pusto było ;)

awers:

rewers:

a tu ładnie widać, że krzesło jest embossowane:


i kolejne dwie, tym razem roślinne:


i rewers:

różyczki pokryłam glossy accent, żeby były interesująco wypukłe ;)
tu można zobaczyć, o:


i jeszcze taka grupka, nie związana jakoś tematycznie...

strona jedna:


i druga:

(ta pierwsza od prawej też z wykorzystaniem stempla - cyfrowego - ze scrappo)
A ta z różyczkami też pokryta była glossy accent ;)

Prawie wszystkie rozdałam wczoraj rodzinie na imieninach taty, ale pomysłów wszystkich nie wyczerpałam, więc myślę, że powstaną wkrótce nowe. Zajęcie przyjemne, a efekt w dodatku praktyczny ;)

życzę miłego poniedziałku!
pomimo tej bezsensownej zmiany czasu, która rozstraja zupełnie...

sobota, 24 marca 2012

na parapetówkę

Karteczkę na życzenia zrobiłam, z okazji parapetówki.
Wszystkie kolory są nieco przekłamane, bo zdjęcia zrobione na bardzo szybko, tuż przed wylotem, i do tego z lampą niestety :(


Tu widać, że elementu są naklejone przestrzennie:


Ozdobiłam też kopertę, a wybrałam taki motyw dlatego, ze prezentem składkowym podobno były krzesła ;)


U mnie dziś była piękna pogoda, tulipany w ogrodzie rosną (już nie mogę się doczekać, kiedy zakwitną!), forsycja ma tak wielkie pąki, że lada moment pojawią się kwiaty i ciekawa jestem, czy moja magnolia odżyje... W zeszłym roku jakoś tak chyba nie najlepiej zniosła mokre lato...

Przyjemnego weekendu wszystkim życzę!

środa, 14 marca 2012

kobiecy drobiazg

Ozdobiłam zużyte pudełko w stylu shabby chic. Szczegółowy opis działań oraz materiałoznawstwo zamieściłam na blogu stonogi, serdecznie zapraszam, bo jakoś nie mam siły pisać wszystkiego jeszcze raz... Napiszę może tylko, że duży koronkowy kwiatek jest własnej roboty :)




Wszystkie boki są również oklejone papierem.

Nie wiem, czy takie pudełko jest praktyczne, ale chyba chociaż ładne? :)

Pozdrawiam wszystkich zaglądaczy i serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze!

poniedziałek, 12 marca 2012

motyl powiedział

W sobotę byłam na spotkaniu KGMiP, gdzie znów podładowałam twórcze akumulatory, a wczoraj po południu spotkałam się z ami. W planach miałyśmy kolaż z "Wysokich Obcasów Ekstra", które są gazetą marca w Collage Cafe... Ale jakoś kolażowanie nam nie szło, pochłonęło nas za to żurnalowanie ;)

Ja popełniłam taką stronkę:

Poszczególne stronki i trochę zbliżeń:



Bazą są tzw. szare koperty, ale pomalowane białą farbą akrylową (jeszcze nie miałam gesso, jak malowałam ;)). Na to psikane glimmer misty w 3 widocznych kolorach, z wykorzystaniem maski "prawdziwej", której nie widać i czegoś, co w efekcie dało taką kratkę. Nie wiem co to, kupiłam w markecie budowlanym kawałek - płotu? siatki? - w każdym razie jest zielone, plastikowe i w kratkę ;) Poza tym oczywiście ecoliny, stempelki, wycinanki, czarny StazOn i czarny cienkopis. Lubię takie połączenie kolorystyczne :)

Z kolażu gazetowego udało mi się na razie tylko takie coś zrobić:


Mąż był na wyjeździe przez 3 dni... ;)

pozdrawiam poniedziałkowo!

ps. tytuł posta w nawiązaniu do treści w art-journalu

środa, 7 marca 2012

jaja :)

Wielkanoc się zbliża, zaczął się więc sezon na karteczki świąteczne! Tradycyjnie już niemal - u mnie w moim ulubionym wielkanocnym kształcie. Na papierach Galerii Papieru z najnowszej kolekcji ;)




I jeszcze może tylko przypomnę, że na blogu Stonogi ruszyło nowe wyzwanie - na pracę tematycznie związaną z Wielkanocą - serdecznie zapraszam!

niedziela, 4 marca 2012

wprawki art-journalowe

Zaopatrzyłam się w Ecoliny i sobie eksperymentuję. Na razie jakoś szkoda mi prawdziwego bloku do akwareli i próbuję sobie na jakiś różnych resztkach dzieciowych zeszycików i papierów do rysowania. Poniższa stronka jest w formacie zeszytowym, powstała właściwie sama, ja w tym czasie zastanawiałam się w jaki sposób wykorzystać pomalowane tło ;)

Wykorzystałam materiały, których jeszcze nie wyniosłam na stryszek po poprzednich wybitnie kolorowych projektach, więc jeśli ktoś jest zainteresowany co konkretnie zostało użyte to zapraszam do poprzednich postów. Za dużo tego, żeby znów po kolei wymieniać ;) Ale te białe plamy zrobione są taką papierową przekładką z ptasiego mleczka, a cyferki to stempelek ze scrappo ;)
A poniżej widać, że te zażółcenia z górnego zdjęcia, to piękna złota farbka. Dodaje blasku i w ogóle wygląda bardzo efektownie:


I jeszcze jedna rzecz. Tu tło jest też eksperymentalne - kredki akwarelowe, woda, pędzel, zamykany zeszyt, potem posypane solą, dochlapane różową ecoliną. Reszta została doczepiona, żeby się nie zmarnowało, ale zadowolona nie jestem, jednak kredki akwarelowe to nie jest TO :(


Czarny tusz, którym chlapnęłam na końcu, będzie schnął pewnie jeszcze kilka godzin, ale reszta jest sucha. Serduszka są wypukłe, wypełniłam je pearl makerem ;)

Aha - powyższe tło zostało najpierw zagruntowane gesso. I teraz nie wiem, czy to generalnie dobry pomysł, bo przez farbki przebijają ślady pędzla.. Pewnie jednak powinnam ćwiczyć na specjalnym papierze?

I muszę powiedzieć, że takie zabawy są bardzo wciągające, z różnych tutoriali w necie można się dużo nauczyć, ale jednak jak się samemu spróbuje, to okazuje się, że trzeba duuuużo ćwiczyć, żeby w miarę satysfakcjonujące efekty osiągnąć. Szczególnie, jeśli ktoś nigdy i w ogóle nie malował, rysował itp. ;)

sobota, 3 marca 2012

zapraszam na kurs

Na blogu stonogi zainaugorował nowy cykl - Rodzinny kącik, którego celem jest proponowanie różnych prac do wykonania w rodzinnym gronie, z udziałem dzieci. W ramach tego cyklu prezentuję dziś KURS/ TUTORIAL na takie magnesy klamerkowe:



Serdecznie zapraszam!

I ogromnie dziękuję za życzliwe przyjęcie mojego LO z poprzedniego posta! szczególnie, że sama mam co do niego cały czas baaaardzo mieszane odczucia :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...